Wali-ur-Rahman zginął w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego w regionie Północny Waziristan przy granicy z Afganistanem. Mężczyzna ten zajmował drugie miejsce w hierarchii dowódczej pakistańskich talibów. W wyniku ataku śmierć poniosło łącznie siedem osób. - To potężny cios dla rebeliantów i sukces w walce z nimi - powiedział przedstawiciel władz bezpieczeństwa.
Dron wystrzelił dwa pociski, które trafiły w zbudowany z gliny dom w wiosce Chashma. Talibowie z tamtego regionu współpracują z talibami w Afganistanie. Używają nazwy Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP). Znani są z ataków skierowanych zarówno przeciwko pakistańskim państwowym formacjom zbrojnym, jak i cywilom.
