Sanepid w Toruniu bada sprawę masowego zatrucia uczniów Zespołu Szkół nr 5. Dziś rano do placówki edukacyjnej nie przyszła przeszło połowa uczniów. Także część personelu nie stawiła się do pracy. Wszyscy mieli objawy grypy żołądkowej.
Dyrekcja szkoły zdecydowała się na zamknięcie placówki, a na miejsce wezwano inspektorów sanepidu. Dziś do szkoły nie dotarło przeszło 300 z 600 uczniów. Kolejni zwalniali się z powodu złego samopoczucia i objawów grypy żołądkowej. Także kilku nauczycieli nie dotarło rano do pracy. Najprawdopodobniej to właśnie w szkole doszło do rozprzestrzenienia się wirusa bądź zatrucia pokarmowego.
Inspektorzy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej pobrali już próbki posiłków oraz wymazy z powierzchni sprzętów i wyposażenia szkoły. Zbadani zostaną także pracownicy placówki. Według relacji rodziców uczniów objawy wskazują na grypę żołądkową. Nieleczona może poważnie zagrażać życiu, ponieważ biegunki i wymioty doprowadzają do szybkiego odwodnienia organizmu. Na razie ciężko wskazać źródło wirusa. Wykluczono już stołówkę, z której korzystała jedynie część uczniów zmagających się z objawami.
