20 osób śmiertelnych, 283 uczestników zabawy trafiło do szpitala – oto bilans sobotniej Parady Miłości w Duisburgu (Niemcy). Jak podaje TVN24 „Najbardziej krytycznym miejscem były schody znajdujące się obok wejścia do tunelu, które były jedyną drogą prowadzącą stamtąd do góry. Były zdecydowanie zbyt wąskie, by nimi uciekać”.
Organizatorzy, chcąc zabezpieczyć schody, odgrodzili je metalowymi barierkami. W momencie zbiorowej paniki ludzie stratowali jednak ogrodzenie i zaczęli tratować siebie nawzajem. To właśnie w tym miejscu zginęło aż 14 osób, a wielu innych zostało rannych. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, w ciągu kilkunastu minut schody oblała rzeka krwi.
W nawiązaniu do tragicznych wydarzeń z dnia 24.07.2010 r. Rainer Schaller, organizator imprezy, powiedział, że „Parady Miłości nie będą kontynuowane”. Dodał również, że „Love Parade zawsze była pokojową i radosną imprezą. Jednak zostało to całkowicie przysłonięte przez wczorajsze wydarzenia”.
Skalę tragedii oddaje relacja dziennikarzy „Bild”: „Dramat wydarzył się w tunelu dworca kolejowego, przez który przechodził tłum na główny teren imprezy. Wybuchła panika. Ludzie tratowali się, deptali, zabijali. To było wstrząsające”.
