Niedawno ujawniono kolejny fragment rozmowy pilotów samolotu prezydenckiego, który rozbił się w Smoleńsku. Według niego jeden z pilotów miał powiedzieć: "Patrzcie, jak lądują debeściaki".
Dziennikarze wielu największych dzienników w Polsce zastanawiają się czy zapis rozmów z kokpitu pilotów nie został ocenzurowany przed jego upublicznieniem. Gazeta "Polska The Times" informuje, że powyższa wypowiedź pilota nie znalazła się w oficjalnym stenogramie.
Według dziennikarzy śledczych, zdań, które nie znalazły się w stenogramie mogło być więcej. Sensację wywołały także słowa wypowiedziane prawdopodobnie przez majora Arkadiusza Protasiuka. Opinia publiczna dowiedziała się, że mógł on powiedzieć: "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)". Są też tacy, którzy uważają, że mogą to być zdania wyrwane z kontekstu.
Do katastrofy samolotu doszło 10-ego kwietnia tego roku. Na pokładzie znajdował się m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią. Nikt nie ocalał.
