Z określeniami „sugar daddy” i „sugar baby” prawdopodobnie bardzo dużo osób już się spotkało. To zjawisko nienowe, a w ostatnich latach portale randkowe tego typu stały się dla bogatych mężczyzn i młodych, atrakcyjnych dziewcząt popularną platformą do odnalezienia się.
Wiele osób uważa to za niemoralne, podczas gdy inni widzą w tym okazję do rozwoju wzajemnie korzystnych związków, w których żadna ze stron nie ukrywa, że dba o finanse. Wielu takie relacje krytykuje. Wszak znajomość oparta jest na materialistycznych relacjach, gdzie romantyzm się zatraca. Wielu powie też, że tego typu portale to bezpośrednie siedlisko prostytucji. Ale przecież i w tradycyjnych związakach aspekt finansowy nie jest bez znaczenia, czy przyznamy się do tego, czy nie... Niedawno uruchomiona – dostępna również w języku polskim – strona Sugardate.pl jest pierwszym w naszej sieci portalem dedykowanym relacjom „sugar daddy – sugar baby”. Ma motto: „otwarcie drzwi do świata, którego każdy z nas szuka”, co może jest przesadą – nie „każdy” szuka akurat takiego związku. Jest jednak platformą, na której młode, urodziwe i inteligentne dziewczyny, a z drugiej strony – zapracowani, zamożni panowie próbują znaleźć swoją drugą „sugar-połówkę”.
Zapytaliśmy twórców serwisu sugardate.pl, jakie mają zdanie na temat spadającego na nich morza krytyki. Zapewniają, że Sugardate.pl nie oferuje kota w worku.
- Po prostu staramy się sprostać wymaganiom rynku, naszym zdaniem w Polsce również istnieje sponsoring. Uważamy, że pieniądze nie są wystarczające do miłości ale na pewno ją osłodzą. Na naszej stronie oferujemy ludziom możliwość zapoznania się z tymi którzy uważają, że zaplecze finansowe i osiagnięte dzięki niemu wspólne pasje mogą upiększyć ich związek – zapewniają.
...złego początki?
Wszystko zaczęło się 10 lat temu w USA. Tam powstał najbardziej znany międzynarodowy portal randkowy tego typu – SeekingArrangement.com, zdecydoway lider w tym segmencie. Według jego statystyk, poszukiwanie tego typu relacji staje się coraz bardziej powszechne wśród studentek i absolwentek szkół. Na świecie liczba użytkowników podobnych platform idzie już w miliony. Coraz więcej studentek i gorzej sytuowanych dziewcząt czuje, że są gotowe do zawierania znajomości typu „sugar daddy”, aby uzyskać stabilizację finansową.
Druga strona medalu
Adresatami Sugardate.pl – oczywiście oprócz bogatych dżentelmenów i modych studentek – są też dojrzałe panie i młodzi mężczyźni. Można się tam zarejestrować jako „sugarmommy” lub „sugarboy". Twórcy serwisu zdradzają jednak, że te dwie grupy to mniejszość. Co nie dziwi. Widok starszej kobiety z młodszym mężczyzną nadal jest większym tabu niż przy odwrotnej sytuacji, o czym przekonały choćby co najmniej nieeleganckie komentarze, jakie niedawno spotkały żonę obecnego prezydenta Francji, dlatego, że jest od męża starsza o 25 lat. Jak Sugardate.pl przyjmie się w Polsce? Czy zwyczajnie zajmie niszę, której istnienia świadomość rynek miał od dawna, czy stanie się zarzewiem skandalu albo przynajmniej dyskusji? A może w obecnych czasach nikogo już takie portale i takie relacje nie dziwią? Nieważne, jakie mamy nastawienie etyczne, rozwój portalu w naszych warunkach z pewnością ma potencjał by coś nam uświadomić. Tylko co to będzie?
Czy ja wiem czy to jest temat taki kontrowersyjny? Nie od dzisiaj wiadomo, że pieniądze są wielkim afrodyzjakiem. A taka forma kojarzenia na pewno jest dużą oszczędnością czasu. Mam kilka znajomych, które nie mogły sobie znależć sensowengo faceta przez długi czas i zaczęły chodzić na ogranizowane randki w lokalu. Kilka minut rozmowy i zmiana stolika i kolejna rozmowa. Oczywiście jest to odpłatne. Tego typu portale to współczesny odpowiednik swatki :)
Prawda jest taka, że większość babek leci na kasę ale nie każda z nich ma odwagę się do tego przyznać. Pewnie część z takich związków z czasem przekształci się w regularne małżeństwo :)
Ciekawe jak wygląda na takim portalu weryfikacja użytkowników. Bo moim zdaniem istnieje duże ryzyko, że wielu z tych "sugar daddy" tak naprawdę to tylko wydmuszka finansowa :)