Pakistańskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że sześciu rebeliantów islamskich zginęło w ataku rakietowego amerykańskiego samolotu bezzałogowego w prowincji Waziristan Północny. Dron wystrzelił dwie rakiety na obóz w miejscowości Shawal. Rejon ten jest "twierdzą" Al-Kaidy - znajdują się tam liczne bazy talibów walczących z Międzynarodowymi Siłami Wspierania Bezpieczeństwa ISAF w Afganistanie.
Ataki amerykańskich dronów nasiliły się w USA od 2008 roku, kiedy to władze objął Barack Obama, a po niedawnym szczycie w Chicago ich ilość wzrosła jeszcze bardziej. Waszyngton podejrzewa Pakistan o tolerowanie obecności talibów na swym terytorium. Cała ta sytuacja wywołała poważny kryzys w stosunkach amerykańsko-pakistańskich.
