Każdy kierowca zna tę sytuację, gdy próbuje wykonać kopertę, ale w czasie manewru zdaje sobie sprawę, że miejsca jest za mało. Wtedy po prostu kończy się manewr i odjeżdża się w poszukiwaniu nowego miejsca. W przypadku statków sprawa wygląda nieco inaczej.
W momencie gdy kapitan zda sobie sprawę, że statek się nie zmieści to jest zdecydowanie za późno. Góry blachy na wodzie nie da się po prostu zatrzymać. W efekcie czasem dochodzi do mniej lub bardziej niebezpiecznych wypadków. Przykładem może być ostatnia sytuacja w Meksyku. W porcie doszło do kolizji między liniowcami Carnival Glory i Carnival Legend.
Jeden ze statków podczas manewrowania między zacumowanymi jednostkami nie zmieścił się w wolną przestrzeń. Całą sytuację można zobaczyć na powyższym filmie. Widzimy, jak tył liniowca wbija się w dziób drugiego statku. Ten rozrywa część pokładu. Koszta tego spotkania będą z pewnością wysokie. Na pocieszenie nikomu nic się nie stało, a wszystko zostało w rodzinie bowiem oba statki należą do jednego armatora.