W głębinach Zatoki Meksykańskiej po raz pierwszy udało się sfilmować jedną z największych ryb głębinowych w jej naturalnym środowisku. Do tej pory, naukowcy dysponowali jedynie martwymi okazami tego gatunku, które fale wyrzuciły na brzeg.
Dzięki współpracy naukowców z Louisiana State University z przemysłem naftowym, udało się sfilmować jedną z ryb głębinowych – Wstęgowa Królewskiego. Ryba do tej pory, była znana jedynie z martwych okazów, wyrzucanych na brzeg.
Regalecus glesne - to jedna z najdłuższych ryb świata, która żyje przeważnie na głębokości od 200 do1000 metrów. Gatunek ten dorasta nawet do 17 metrów długości, a ze względu na niezwykły kształt płetwy grzbietowej, bywa nazywany królem śledziowym.
Promienie jego płetwy grzbietowej tworzą coś na kształt korony, stąd też nazwa „królewski”. Żywy wstęgor został sfilmowany dzięki użyciu zdalnie sterowanych, podwodnych robotów, które wykorzystywane są w programie badawczym „serpent”.
„Jasny, święcący obiekt był obserwowany przez 5 minut, gdy zrobiliśmy zbliżenie okazało się, że to wstęgor o długości 5 - 10 metrów” – powiedział profesor Mark Benfield.
Według badaczy niezwykły kształt podwodnego stwora i jego długość to właśnie bohater, powstałych w średniowieczu legend o wężu morskim. W 1963 roku przypływ wyrzucił wielkiego Wstęgora na plażę w Kalifornii. Ludzie popadli w panikę, ponieważ widok węża morskiego nie jest dobrą wróżbą.
