Z materiałów ujawnionych przez WikiLeaks wynika, że Syria miała skierowane w Izrael rakiety dalekiego zasiegu z głowicami wypełnionymi bronią chemiczną. Ewentualny atak z wykorzystaniem środka masowego rażenia miał być odwetem za zniszczenie syryjskiego reaktora jądrowego.
Trzy lata temu miało miejsce spotkanie ówczesnego premiera Izraela Ehuda Olmerta z przywódcą frakcji republikańskiej w Izbie Reprezentantów USA Johnem Boehnerem, aktualnie spikerem tej izby. Podczas rozmowy Żyd oznajmił, że rok wcześniej na rozkaz władz syryjskich rakiety z chemicznymi głowicami wycelowano w jego kraj. Ostatecznie jednak pociski nie zostały odpalone.
Dokumenty administracji Stanów Zjednoczonych ujawnione kilka miesięcy temu przez izraelską gazetę "Jedijot Achronot" pokazują, że Mosad ukradł laptop należący do wysoko postawionego Syryjczyka i w ten sposób© dowiedział się, że Korea Północna zbudowała w Syrii reaktor jądrowy. W rezultacie, za przyzwoleniem USA, Izrael zniszczył reaktor. Z przecieków wynika także, że zarówno Amerykanie, jak i Żydzi byli przekonani, iż po nalocie prezydent Syrii wypowie wojnę Izraelowi.
Natomiast niemiecki tygodnik "Der Spiegel" informował, że po izraelskim ataku Olmert wysłał do Syrii uspokajające sygnały. Za pośrednictwem tureckich władz Izrael miał wyjaśnić, że zależało mu jedynie na zniszczeniu reaktora, gdyż obawiał się, że zostanie wykorzystany do produkcji plutonu.
