W wiezieniu w brazylijskim mieście Aracaju - 300 kilometrów na północ do Salwadoru - doszło do buntu. Informacyjna Agencja Radiowa poinformowała, że prawie 500 więźniów wzięło jako zakładników 128 osób. W grupie tej są przede wszystkim członkowie rodzin (w tym kobiety i dzieci), którzy odwiedzali skazanych, oraz trzech strażników.
Osadzeni żądają od władz zagwarantowania lepszego traktowania; zarzucają strażnikom znęcanie się nad odbywającymi karę. Ponadto chcą lepszego wyżywienia oraz zapowiadają skierowanie skargi do ministra sprawiedliwości.
Zdaniem władz więziennych 476 zbuntowanych zabrało strażnikom trzy karabiny; dodatkowo są oni uzbrojeni w znaczna liczbę noży ze stołówki. Po kilku godzinach buntu więźniowie podpalili materace w celach i przenieśli się na dach budynku. Wokół więzienia zgromadzono znaczne siły policji - poinformowała Informacyjna Agencja Radiowa.
