Arkansas już kilka razy w ciągu minionych lat nawiedzała powódź. Tym razem nie obyło się bez ofiar. Media informują, że w wyniku wczorajszych powodzi mogło zginąć co najmniej 20 osób. Kilkadziesiąt uważa się za zaginione.
Najgorzej wyglądała sytuacja na kempingach, które znajdowały się 120 km od Little Rock. Po wczorajszych ulewnych deszczach, 24 osoby z ciężkimi obrażeniami trafiły do szpitala. Resztę obozowiczów zdołano ewakuować.
Przez cały wieczór poziom wód m.in. w rzekach Caddo i Little Missouri rósł w rekordowo szybkim tempie. Szacuje się, że zwiększał się o dwa metry na godzinę. Obecnie trwa akcja ratownicza. Jednak władze podkreślają, że może ona skończyć się dopiero za kilkanaście dni. Pod wodą znajduje się znaczna część terenów i będzie trudno dotrzeć we wszystkie miejsca, gdzie mogli przebywać ci, których do tej pory nie odnaleziono.
