Skandalem zakończyła się akcja zatrzymania dziewięciu handlarzy narkotyków w San Diego, przez agencję Drug Enforcement Administration. Po obławie na mieszkanie, w którym przebywali handlarze, przewieziono ich na przesłuchanie, po którym niektórzy zostali wypuszczenie, a pozostałych przewieziono do innych aresztów.
Pracownicy DEA, w trakcie całego zajścia zapomnieli o Danielu Chongu, który został na chwilę zamknięty w celi, jednak powiedziano mu, że zostanie zaraz odwieziony do domu. Student kalifornijskiego uniwersytetu przebywał za kratkami pięć dni - aby przeżyć musiał pić własny mocz. W akcie desperacji próbował popełnić samobójstwo szkiełkiem od okularów.
Gdy tylko 24-latek został znaleziony, przez jednego z wartowników, był już w bardzo ciężkim stanie. Walka lekarzy o jego życie trwała trzy dni. Teraz Chong wraz ze swoim prawnikiem, będzie ubiegał się o odszkodowanie.
"Jestem niezwykle zakłopotany incydentem, do którego doszło w minionym tygodniu. Przekazuję przeprosiny młodemu człowiekowi z zapewnieniem, że zdarzenie nie odzwierciedla wysokich standardów, których oczekuję od moich podwładnych. Osobiście zarządziłem weryfikację obowiązujących procedur" - napisał w oficjalnym komunikacie szef agencji DEA, William R. Sherman.