Japońska agencja Jiji Press poinformowała, iż w uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima I na północy Japonii doszło do eksplozji. Nad tym miejscem unosi się biały dym. Także agencja Reutera twierdzi, że w okolicy elektrowni słychać było wybuch. Komentatorzy przyznają, iż z powodu awarii systemu chłodzenia mogła rozpocząć się częściowa reakcja topienia rdzenia reaktora. W pobliżu elektrowni wykryto też radioaktywny cez.
Kilkadziesiąt minut po doniesieniach o wybuchu telewizja NHK poinformowała, że w elektrowni zawaliły się ściany i dach budynku, w którym znajduje się jeden z reaktorów. Agencja Kyodo, powołując się na zarządzającą elektrownią firmę Tokyo Electric Power co.(TEPCO) podała, że cztery osoby zostały ranne. Obserwatorzy twierdzą, że przed eksplozją doszło do silnych wstrząsów, które mogły być przyczyną tych zdarzeń.
Wcześniej informowano, że specjalistyczne służby sprawdzają, czy w reaktorze w elektrowni Fukushima I doszło do niekontrolowanej reakcji łańcuchowej. Media donoszą, że stopień radioaktywności wokół elektrowni jest 20 razy większy od normalnego.
Przedsiębiorstwo zarządzające elektrownią poinformowało także o utracie kontroli nad chłodzeniem kilku innych reaktorów sąsiedniego zakładu Fukushima II.
Ale masakra, az sie nie chce wierzyc - niby Japonia taka rozwinieta technologicznie a i tak nic nie da sie zrobic.
