Jak informuje "Życie Warszawy", pomoc ofiarom wypadków byłaby o wiele prostsza, gdyby w telefonach komórkowych mieli oni zapisany telefon alarmowy do wybranej przez nich osoby. Tymczasem większość z mieszkańców stolicy albo go nie ma, albo wpisuje go niechętnie w swoją komórkę.
Problem z telefonem alarmowym jest taki, że Warszawiacy nie mają zapisanych w swoich komórkach numerów, do osób, które w razie zagrożenia życia mogłyby podać przydatne informacje ratownikom. Tymczasem numer “In Case of Emergency” jest bardzo ważny. W wielu przypadkach wybranie tego numeru przez ratownika, z komórki rannego może uratować mu życie.
Dzięki znalezieniu numeru "ICE" w komórce ofiary wypadku, ratownicy medyczni mogliby dowiedzieć się jaką grupę krwi ma ranny i czy jest uczulony na jakieś leki. Każdy z nas powinien mieć zapisany w telefonie numer do osoby kontaktowej, której wiedza o naszym stanie zdrowia, może być kluczowa.