Rada Bezpieczeństwa ONZ skrytykowała niedzielną masakrę w Hula, w której zginęło ponad 100 cywilów - z czego połowa to dzieci. Oświadczenie o tym, że odpowiedzialność za to ponoszą władzę w Damaszku, zostało przyjęte jednogłośnie. Napisano w nim m.in., że siły rządowe ostrzeliwały miasto z broni ciężkiej - dział i czołgów.
- To odrażające użycie siły wobec ludności cywilnej jest naruszeniem międzynarodowego prawa - stwierdza w swym oświadczeniu Rada Bezpieczeństwa ONZ, zaznaczając także, iż potępia ona zabijanie cywilów strzałami z bliskiej odległości, a także stosowanie wobec nich różnych form przemocy fizycznej.
Władze Syrii nie przyznają się do ataku i jak stwierdzają - odpowiedzialni za to są "terroryści". Syryjski ambasador przy ONZ Baszar Dżaafari zarzuca ambasadorom krajów, które są członkami Rady, że "wodzą świat za nos i opowiadają kłamstwa". W masakrze w Huli zginęło, według ONZ, co najmniej 108 osób, w tym około 49 dzieci i 34 kobiety.