Zdaniem Gilada Szarona - syna byłego premiera Izraela Ariela Szarona - tereny Strefy Gazy powinny zostać zrównane z ziemią. Żydowski publicysta swoimi ekstremistycznymi poglądami podzielił się na łamach "Jerusalem Post".
Młody Szaron przyznaje, że widzi tylko dwa rozwiązania problemów Izraela ze Strefą Gazy: zajęcie tego terytorium lub zrównanie go z ziemią. Według niego kwestii tej nie rozwiąże zniszczenie arsenału Hamasu, a następnie podpisanie rozejmu.
Syn byłego premiera Izraela zaznaczył także, że nie widzi potrzeby, by podczas bombardowań Strefy Gazy uważać na niewinnych cywilów. Jego zdaniem są oni winni sytuacji, gdyż głosowali na Hamas, który następnie objął kontrolę nad tym terytorium.
Na poparcie swych ekstremistycznych poglądów Gilad Szaron przytacza przykład amerykańskiej interwencji w Japonii. Stany Zjednoczone nie poprzestały na ataku na Hiroszimę, ale zrzuciły bombę atomową również na Nagasaki.
Atak na autobus w Tel Awiwie
Od poprzedniej środy, kiedy to Izrael zabił szefa operacji wojskowych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego, trwa intensywna wymiana ognia, w której śmierć poniosło ponad 100 Palestyńczyków i troje Żydów. Także dzisiaj doszło do palestyńskiej akcji odwetowej. 21 osób zostało poszkodowanych w wyniku ataku na autobus w Tel Awiwie. Izraelscy funkcjonariusze rozpoczęli obławę na sprawców ataku; zdaniem świadków jedna z poszukiwanych osób to kobieta.