Zdaniem wysokiego komisarza Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców Antonio Guterresa susza panująca we wschodniej części Afryki to "najgorsza katastrofa humanitarna" na świecie. Przedstawiciel ONZ odwiedził obóz dla uchodźców Dadaab w Kenii, do którego trafia ponad tysiąc ludzi dziennie. W tym miejscu powinno przebywać niecałe 100 tys. osób - obecnie jest ich 350 tys.
- Ci ludzie idą pieszo przez wiele dni, właśnie widziałem matkę, która straciła troje dzieci. To jest coś okropnego – oznajmił Antonio Guterres. W Rogu Afryki, czyli na Półwyspie Somalijskim, opady deszczy są wyjątkowo słabe od dwóch lat. Tamtejsi mieszkańcy tracą uprawy i zwierzęta hodowlane. Susza dotknęła już blisko 12 milionów osób w Somalii, Etiopii i Kenii. Prawie 40% małych dzieci jest niedożywionych.
Komisarz ONZ wezwał kenijskie władze do otwarcia nowego obozu. Jednak prezydent Mwai Kibaki obawia się, że uchodźcy z Somalii osiedlą się w Kenii i zostaną na zawsze. Zdaniem komentatorów tak dotkliwej suszy we wschodniej części Afryki nie było od 60 lat.