Rosyjski ambasador ma poinformować zachodnich partnerów, że jego kraj również rozpoczyna budowę swojej tarczy antyrakietowej. Do wystąpienia dyplomaty dojdzie 4 lipca w Soczi, podczas regularnego spotkania Sojuszu Północnoatlantyckiego - pisze dziennik "Komsomolska Prawda", na który powołuje się PAP.
NATO konsekwentnie rozwija w Europie tarcze antyrakietową, twierdząc, że spodziewa się ataków z Bliskiego Wschodu. Jednak rosyjskie władze utrzymują, iż jest ona wymierzona głównie w ich kraj. - Będziemy bronić naszej przestrzeni powietrznej bez względu na to, czy Amerykanie i inni członkowie NATO będą budować tarcze czy nie. Te dwie kwestie nie mają ze sobą nic wspólnego – powiedział Dmitrij Rogozin, ambasador Rosji przy NATO.
Rosjanie podkreślają jednak, iż nie tracą nadziei na zjednoczenie europejskiego i rosyjskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Kwestia ta zostanie poruszona 21 lipca w Stanach Zjednoczonych, podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Rosji i USA. Rogozin zaznaczył, że ewentualna współpraca w tej dziedzinie, może mieć miejsce, gdy zostanie spełniony podstawowy - rosyjski "czerwony guzik" musi być wyłącznie w rosyjskich rękach – donosi PAP, na łamach portalu Wirtualna Polska.
