Wiecie co łączy (niektórych) barmanów z (niektórymi) właścicielami stacji benzynowych? Lubią rozcieńczać płyn, który mają pod swoją pieczą. O ile w przypadku stacji benzynowej możemy mieć problem z wykryciem chrzczonego paliwa, to na nieuczciwych barmanów mamy sposób.
Wystarczy zaopatrzyć się w detektor Rotgutonix, który jest w stanie wykazać, czy zamówiony przez nas drink jest faktycznie tym za co się podaje.
Wykrywa on zanieczyszczenia w alkoholu. Co więcej, rozpoznaje on sześć popularnych marek alkoholu (Johnnie Walker, JB, DYC, Havana Club, Pampero i Brugal) i podaje nam np. procent Jasia Wędrownicza w Jasiu Wędrowniczku.
Przeprowadzenie testu jest banalnie proste. Wystarczy zamoczyć sensor urządzenia w alkoholu i poczekać około 20 sekund na wynik analizy, który zostanie wyświetlony na wbudowanym ekranie LCD.
Genialny wynalazek. Mysle ze wyniki podczas wizyty w knajpce bylyby szokujace na tyle, ze bez podwojnej whiskey na ukojenie nerwow, by sie nie obeszlo :)
Był kiedys taki film z Michnikowskim jak do knajp przychodził ze spławikiem ;) laboratoryjnym i badał zawartość alkoholu w alkoholu. Z knajpy wychodził z plikiem baknotów od obsługi. Może warto zainwestować w ten tester :)
Wynalazek pierwsza klasa. Najlepiej zaprezentować go obsłudze przed zamówieniem drinka :)