Andrei Arbashe padł ofiarą bestialstwa syryjskiej rewolucji. Chrześcijanin, który niedawno wziął ślub i oczekiwał dziecka, został "ukarany" za to, że jego brat miał publicznie stwierdzić, iż rebelianci zachowują się jak bandyci. Obcięto mu głowę, a ciało poćwiartowano i rzucono psom na pożarcie. O tej zbrodni poinformowała Agn?s Mariam de la Croix, przełożona klasztoru św. Jakuba w okolicach Homs - podał portal dailymail.co.uk.
Komentatorzy podkreślają, że w syryjskiej rewolucji, po stronie rebeliantów walczą najemnicy z wielu krajów, którzy bez skrupułów mordują chrześcijan i wyznawców "nieodpowiednich" odłamów islamu. Zbrodnie te potwierdzają opinię Aviego Dichtera . Były szef izraelskiej służby specjalnej, która odpowiada za kontrwywiad i bezpieczeństwo, oznajmił, że obalenie syryjskiego przywódcy doprowadzi do rzezi kilku milionów osób, które zginą z powodu wyznawanej wiary.
Przeczytaj także: Co 5 minut chrześcijanin ginie za wiarę »Przypomnijmy, że zdaniem syryjskich władz rzekoma rewolucja to w rzeczywistości bunt wywołany przez islamskich fundamentalistów, których finansują m.in. Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska oraz Izrael. Państwom tym zależy na utrzymaniu hegemonii w regionie i zdestabilizowaniu sytuacji w Syrii, która znajduje się w strategicznym położeniu z punktu widzenia geopolityki.
