Sytuacja Polaków spędzających urlop w Brazylii, Egipcie czy na Wyspach Kanaryjskich jest coraz gorsza. Z powodu wulkanicznego pyłu i wstrzymanych lotów pasażerskich, turyści nie mają jak wrócić do domu. Muszą pozostać w swoich hotelach.
Szacuje się, że około półtora tysiąca Polaków nie ma możliwości powrotu do kraju. Nikt nie wie, kiedy samoloty znowu zaczną kursować. Trudno wyobrazić sobie podróż np. z dalekiego Izraela do Polski innym środkiem transportu niż samolotem.
Najwięcej polskich turystów utknęło w Izraelu i na Teneryfie, niemal kilkaset osób. Tymczasem ludzi, którzy mieli wylecieć na wakacje z Polski jest tyle samo.