Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w poprzednim roku gospodarstwa domowe, małe przedsiębiorstwa, biura i instytucje oraz firmy handlowe wytworzyły 12,1 mln ton odpadów komunalnych. To o 90 tys. ton więcej niż w 2010 roku - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna". Warto podkreślić, że w tym czasie zebrano tylko 9,8 mln ton śmieci; o 220 tys. mniej niż w roku wcześniejszym.
Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy jest bardzo proste. Część odpadów komunalnych trafiła do lasów, przydrożnych rowów, rzek i jezior. Doktor Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie dodał, że śmieci są porzucane również w pobliżu zakładów gospodarki odpadami, na nieużytkach i bocznych drogach.
GUS podał, że w Polsce nadal jest bardzo dużo dzikich wysypisk śmieci, mimo że ich liczba spada. W poprzednim roku tego typu miejsc było 2539 - o 35% mniej niż w 2010 roku; przy czym 75% istniejących w 2011 roku dzikich wysypisk znajdowała się na obszarach wiejskich.
Przypomnimy, że w myśl Ustawy o odpadach z 2001 roku za usuwanie odpadów wbrew regulacjom dotyczącym gospodarowania nimi grozi kara 10 tys. zł. Mowa tu o składowaniu śmieci w miejscach zorganizowanych, czyli na składowiskach będących obiektami budowlanymi. W przypadku wyrzucania odpadów w lokalizacjach niezorganizowanych (np. w lesie) sprawcy grozi grzywna od 20 zł do 5 tys. zł. Ponadto Kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, gdy czyn ten zagraża życiu i zdrowi ludzi lub znacznie zanieczyszcza środowisko - poinformował "DGP".
