Hubert Rochereau był młodym żołnierzem walczącym i poległym na froncie I Wojny Światowej. Prawdopodobnie zostałby zapomniany, ale jego niezwykła spuścizna pozostała do dziś. W francuskiej wiosce Belabre odnaleziono pokój, w którym czas się zatrzymał.
Hubert Rochereau umarł w angielskim ambulansie po jednej z krwawych bitew dokładnie 26 kwietnia 1918 roku. Rodzice poinformowani o śmierci 22-letniego syna postanowili, że pozostawią jego pokój w takim stanie, w jakim pozostawił go ich syn.
Na zdjęciach możecie zobaczyć kurtkę na oparciu krzesła, czy przyrządy do palenia. Wszystko jakby spokojnie czekało na użycie. Pokój sam w sobie przypomina salę muzeum i pozwala na swoistą podróż w czasie. Obecnie domem rodziny Rochereau opiekują się władze wsi. Pokój poległego żołnierza będzie pełnił rolę edukacyjną.
