Tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce w pobliżu lotniska Dajtki w Olsztynie. W czasie manewrów zawracania z niewyjaśnionych przyczyn spadł i rozbił się szybowiec; zginął 48-letni pilot - czytamy na portalu Onet.pl.
Do wypadku doszło około godziny 11. Został on zgłoszony przez mężczyznę, który widział spadający szybowiec. "Samolot leciał z Ostródy w kierunku Olsztyna, robiąc nawrót spadł na kompleks leśny. 48-letni pilot szybowca nie żyje" - oznajmił na antenie TVN24 starszy sierżant Krzysztof Wasyńczuk.
Maszyna rozbiła się 200 metrów przez wyznaczonym pasem do lądowania na lotnisku w Dajtkach. Z policyjnych informacji wynika, że pilot leciał sam; nie wiadomo z jakiego aeroklubu pochodził i co było przyczyna wypadku. "Z relacji świadków wynika, ze do wypadku doszło w trakcie manewru zawracania" - podkreślił Wasyńczuk.
