Zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, jak zbudowany jest analogowy aparat fotograficzny? Co zobaczylibyście po zdjęciu z takiego aparatu obudowy? Nie? To teraz macie jedyną w swoim rodzaju okazję zobaczyć "bebechy" aparatu Leica M6.
Fotograf Duncan Meeder, postanowił - zapewne z nudów i nadmiaru wolnego czasu - pokazać całemu światu wnętrze aparatu Leica M6. W tym celu zdarł z niej "szaty" i zrobił kilka odjechanych zdjęć.
Jak sami zauważycie na zdjęciach, aparaty analogowe to przede wszystkim precyzyjne mechanizmy. Szereg dźwigienek, pokręteł, sprężynek i całego, fotograficznego "złomu" sprawiają, że naprawdę dobre zdjęcia robili tylko nieliczni.
Teraz, w dobie cyfrowych aparatów i aparacików, każdy - za przeproszeniem - Kowalski lub Nowak mogą "trzaskać" zdjęcia o każdej porze dnia i nocy. Nawet jak zdjęcie nie wyjdzie, to do dyspozycji "fotografa" pozostaje cała armia programów do poprawienia jego jakości. I gdzie tu sztuka?