29 członków grupy kanibali w Papui - Nowej Gwinei, zostało aresztowanych przez policję w związku z zabijaniem i zjadaniem ludzi uznając, że w ten sposób pozbywają się złych czarowników. Wśród aresztowanych jest osiem kobiet. Grupa ludożerców składa się z około tysiąca osób - twierdzą oni, że zjadając szamanów zwalczają ich działalność.
- Szamani zajmują się z reguły odkrywaniem tajemniczych przyczyn śmierci oraz wypędzeniem złych duchów. Nie robią jednak tego bezinteresownie. Zwykle wymagają dużej zapłaty gotówką, a także bonusów w postaci zboża i trzody chlewnej. Są przypadki, że domagają się za swoje usługi seksu. - To przeciwko naszej tradycji, etyce i moralności, aby czarownik odbywał stosunek z czyjąś żoną albo młodziutką córką - mówi jeden z mieszkańców prowincji Madan.
Wszystko to sprawiło, że utworzyła się społeczność ścigająca czarowników, którzy jak sami twierdzą - przelewają krew w szczytnym celu. - Jedliśmy ich surowe mózgi i zabieraliśmy inne części ciała jak serce, wątroba, genitalia, które zanosiliśmy naszemu wodzowi, a on przerabiał je energię dla każdego z nas - stwierdził jeden z aresztowanych.
