Prokuratura w Norwegii zwróciła się do sądu, aby uznał on Andersa Behringa Breivika za niepoczytalnego. W dniu dzisiejszym mowę końcową wygłaszał oskarżyciel, natomiast jutro stanowisko końcowe zajmie obrona. Oskarżenie wniosło o przymusowe skierowanie zamachowca na leczenie psychiatryczne w zamkniętym ośrodku. Teraz od decyzji sądu będzie zależało czy zabójca 77 osób trafi do więzienia, czy też będzie leczony psychiatrycznie.
- Biorąc pod uwagę jego ideologię, nie sądzę, by trzeba go było leczyć przy pomocy terapii czy środków medycznych - powiedział psycholog Erik Johannesen, twierdząc, że nie ma mowy o tym, iż oskarożny cierpi na zaburzenia psychotyczne. Jak dodał, spotkanie twarzą w twarz z Breivikiem wyglądało "trochę jak spotkanie z Hannibalem" - kanibalem z filmu "Milczenie owiec".
33-letni Breivik jest oskarżony o podłożenie bomby w centrum Oslo, w wyniku której zginęło 8 osób. Dwie godziny później zastrzelił z broni maszynowej 69 osób na wyspie Utoya. Jeżeli sąd uzna go winnym może zostać skazany na maksymalnie 22 lata więzienia.
