Mieszkańcy wsi Kremmen po tym jak policja nie zdołała znaleźć sprawców włamania do jednego z domów, sami postanowili złapać przestępców, lecz tylko na podstawie własnych podejrzeń. Trzech włamywaczy zobaczyła gospodyni domu, który był celem ataku. Mężczyźni na widok kobiety uciekli do pobliskiego lasu, a ta powiadomiła policję. Funkcjonariusze po wezwaniu spotkali niedaleko czterech Polaków, którzy pracowali przy zbiorze szparagów.
Kobieta jako, że widziała twarze przestępców, szybko stwierdziła, iż to nie ci sami. Dalsze poszukiwania nie dały rezultatu. Wieczorem jeden z sąsiadów zauważył trzech nieznanych mężczyzn i szybko skrzyknął resztę mieszkańców. Uciec udało się tylko jednemu z trzech niczego nieświadomych idących Polaków.
Dwóch pozostałych zostało złapanych, pobitych i przewieziono ich do jednego z gospodarstw. Tam zostali na dodatek związani i przytroczeni do palet. Na miejsce szybko przybyła policja, ale okazało się, że mieszkańcy wsi złapali nie te osoby co trzeba. Polacy złożyli doniesienie o przestępstwie.
