Jeżeli o Titanicu mówiono, że jest olbrzymi przy swoich 269 metrach długości, to co można powiedzieć o projekcie statku dla Shell'a, który będzie miał 468 metrów?
Na pewno nie to, że jest mały. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a Shell zaakceptuje budowę tej jednostki, to w 2015 roku będzie ona największym statkiem na naszym globie.
Wszystko to robione jest po to, aby z odległego o 475 km od wybrzeży Australii złoża gazu, transportować gaz na ląd.
Drobna różnica jest taka, że statek to już nie tylko tankowiec, ale również pływająca fabryka przerabiająca na miejscu wydobyty surowiec. Czego to się nie robi dla oszczędności na transporcie.