20-letnia Marisol Valles Garcia, określana mianem "najodważniejszej kobiety Meksyku", straciła posadę szefowej policji w meksykańskim miasteczku Praxedis Guerrero, gdyż – jak oznajmił burmistrz - nie pojawiła się w poniedziałek na służbie. Policjantka najprawdopodobniej uciekła przed gangsterami do Stanów Zjednoczonych.
Dziewczyna wzięła ostatnio kilka dni wolnego, by załatwić swoje osobiste sprawy poza miastem. Gdy nie zjawiła się w poniedziałek w pracy, burmistrz postanowił ją zwolnić. Zdaniem krewnych młodej funkcjonariuszki, na których powołuje się meksykańska prasa, policjantka uciekła do USA z obawy przed gangami narkotykowymi, które groziły jej śmiercią.
O 20-letniej policjantce stało się głośno w październiku poprzedniego roku, kiedy zdecydowała się objąć stanowisko szefa policji w opanowanej przez narkotykowe kartele miejscowości przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi.
Po tej decyzji natychmiast została okrzyknięta "najodważniejszą kobietą i policjantką" w Meksyku. Nie bez powodu, gdyż ze strachy przed grasującymi bandami od dawna nikt nie chciał przyjąć posady szefa policji w Praxedis Guerrero. Większość jej poprzedników zginęła od kul gangsterów.
nie taka znowu odważna jak uciekła. Ale swoją drogą dobra akcja, 20 letnia kobieta szefem policji..
zapewne wszyscy sie bali i nikt nie chcial byc szefem to wrzucili mloda niedoswiadczona :) przez pare dni zrozumiala o co chodzi i uciekla - wcale jej sie nie dziwie
Chyba nie byla lubiana, albo komus podpadla :) zostajac szefem policji w Meksyku mozna od razu spisać testament.