Szokujący protest w centrum Warszawy. Rozebrani do rosołu przeciwnicy naturalnych futer postanowili wyrazić swój gniew. Wyszło ciekawie
Jedna z firm odzieżowych w swojej najnowszej kolekcji postanowiła użyć naturalnych zwierzęcych futer. To zupełnie nie przypadło do gustu ekologom z organizacji Viva. W ramach protestu postanowiono zrzucić ciuchy.
Manifestacja odbyła się w centrum Warszawy. Większego zainteresowania nie wzbudziła, choć przechodnie reagowali żywiołowo. - Zobaczyłam grupę nagich ludzi i stanęłam jak wryta. Szybko zebrał się tłum gapiów, wszyscy byli bardzo zaskoczeni - opowiada Faktowi.pl Justyna Zalewska (20 l.). - Trafił do mnie ten przekaz. Sama bym się nie odważyła wziąć udziału w takiej akcji, ale podziwiam wolontariuszy.
Fakt.pl rozmawiał też z jedną z uczestniczek protestu. - Mój nagi protest to akt desperacji. Uznałam, że trzeba zwrócić uwagę na niepotrzebne cierpienie zwierząt. W XXI wieku naturalne futra można zastąpić sztucznymi, które są równie ciepłe, a wyglądają lepiej - opowiada nam Milena Nowak (26 l., na zdjęciach w kolorowym bikini). - Rozebranie się nie przyszło mi łatwo. Na początku trzęsły mi się nogi, ale uważam, że warto zwracać uwagę na tak ważne problemy, w każdy sposób, nawet jeśli wymaga to przełamania się.
Kałamaga. Ile zarobi za wygłupy?
