Z informacji przekazanych przez meksykańskie władze wynika, że policja znalazła w furgonetce czternaście okaleczonych ciał. Samochód porzucono w mieście Nuevo Laredo, niedaleko granicy ze Stanami Zjednoczonymi - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Wszyscy zabici to mężczyźni w wieku od 30 do 35 lat. Ich zwłoki znajdowały się w czarnych, plastykowych workach. Pozbawioną numerów rejestracyjnych furgonetkę pozostawiono na ulicy przylegającej do siedziby władz miejskich.
Zdaniem policji mężczyźni są ofiarami krwawej rywalizacji między gangami narkotykowymi. Nuevo Laredo uważane jest za bastion kartelu Zetas, który od wielu miesięcy prowadzi wojnę z grupą Gulf. Gangsterzy walczą o kontrolę nad szlakiem przerzutu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
Z oficjalnych danych wynika, że od rozpoczęcia przez prezydenta Felipe Calderona 5 lat temu wojny z kartelami narkotykowymi przy zaangażowaniu wojska śmierć poniosło ponad 50 tysięcy osób, w tym ponad 2500 żołnierzy i policjantów.