Rebelianci przejęli kontrolę nad libijskim miastem Jafran, położonym ok. 100 km na południowy zachód od stołecznego Trypolisu. Przez ponad miesiąc władzę nad tym obszarem sprawowały oddziały wierne pułkownikowi Muammarowi Kadafiemu. Wicepremier Libii Chaled Kaim, odnosząc się do zaistniałej sytuacji, stwierdził, że armia mogłaby w kilka godzin odzyskać zajmowane przez buntowników tereny, ale powstrzymują się, aby uniknąć strat wśród ludności cywilnej.
Aktualnie powstańcy kontrolują wschodnią część libijskiego państwa, miasto Misrata na zachodzie oraz pasmo górskie w pobliżu granicy z Tunezją. Mimo pomocy Sojuszu Północnoatlantyckiego nie udało im się podjąć ofensywy w kierunku stolicy. Zdaniem części komentatorów odzyskanie Jafranu może być sygnałem, że ataki samolotów NATO zaczynają odnosić skutek - informuje PAP, na którą powołuje się portal Wprost.pl
Rewolta przeciwko libijskiemu dyktatorowi rozpoczęła się w połowie lutego w Bengazi od ulicznych protestów, które usiłowały spacyfikować siły bezpieczeństwa. Zamieszki szybko przeobraziły się w konflikt zbrojny, w który 19 marca zaangażowała się międzynarodowa koalicja, a następnie NATO.
