W wyniku wypadku śmigłowca Straży Granicznej zginęły trzy osoby. Tragedia zdarzyła się po stronie białoruskiej, około dwustu metrów od granicy, na wysokości miejscowości Klukowicze (Podlaskie).
Śmigłowiec Kania należący do Podlaskiego Oddziału SG ginął w sobotę około godziny 18. Wtedy po raz ostatni była z nimi łączność. Natychmiast została zorganizowana akcja poszukiwawcza. Niestety podczas rutynowego lotu patrolowego wzdłuż białoruskiej granicy z niewiadomych przyczyn doszło to tragedii.
Helikopter musiał uderzyć o ziemię z ogromną siłą. Wrak jest w takim stanie, że członkowie załogi nie mieli żadnych szans na przeżycie. Do zbadania przyczyn katastrofy została powołana specjalna komisja. Dochodzenie w tej sprawie będzie prowadzone w ścisłej współpracy ze stroną białoruską.
Przeczytaj także: Zmarł Jan Wejchert »Na miejscu katastrofy pracuje białoruska grupa dochodzeniowo-śledcza z tamtejszym prokuratorem. Polska komisja ds. badania wypadków lotniczych jest już w drodze.
