2011.04.30// D. Pęgiel
Libijski dyktator Muammar Kadafi zaapelował w sobotę rano do państw NATO o rozpoczęcie negocjacji, które pozwolą zakończyć ataki lotnicze na jego kraj. Pułkownik zadeklarował gotowość do zawieszenia broni i zapowiedział, że nie opuści Libii. -
My ich nie atakowaliśmy, nie przebyliśmy morza. Dlaczego oni nas atakują? - zapytał Kadafi w dzisiejszym wystąpieniu telewizyjnym.
Muammar Kadafi
-
Rozpocznijmy negocjacje z krajami, które nas atakują – oznajmił pułkownik dodając, że jeśli państwom atakującym chodzi o ropę naftową, to nie widzi problemów, by wynegocjować odpowiednie kontrakty. Przywódca Libii przyznał, że wciąż jest gotów do zawarcia umowy o zawieszeniu broni, ale musi ono obowiązywać wszystkie strony konfliktu. Ponadto zaznaczył, że nikt nie jest w stanie zmusić go do opuszczenia kraju.
Rewolta przeciwko pułkownikowi Kadafiemu rozpoczęła się w połowie lutego w Bengazi od ulicznych protestów, które usiłowały spacyfikować siły bezpieczeństwa. Zamieszki szybko przeobraziły się w konflikt zbrojny, w który 19 maca zaangażowała się międzynarodowa koalicja, a następnie NATO.