Japońskie koncerny zdecydowały, że pracownicy mogą wrócić do pracy po protestach, jakie wybuchły z powodu napięcia wokół spornych wysp Senkaku. Toyota, Honda, Canon i kilkanaście innych marek działających m.in. w przemyśle tekstylnym rozpoczęło w dniu dzisiejszym produkcję. W Chinach operuje ponad 22 tys. japońskich firm. W Tokio najwięksi biznesmeni już zastanawiają się czy nie wrócić do popularnego pomysłu sprzed kilku lat, tzw. modelu "Chiny plus jeden".
Jeśli by to tego doszło, wówczas powstałyby fabryki niedaleko granicy z Chinami m.in. w Wietnamie, Myanmar i Tajlandii.