Izraelski dziennika Haarec poinformował, że władze Izraela zwróciły się do Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich o wsparcie rządów prezydenta Hosniego Mubaraka, który od tygodnia walczy z falą protestów w Egipcie.
Gazeta twierdzi, że w poufnej depeszy, przesłanej pod koniec minionego tygodnia Amerykanom i Europejczykom, Izraelczycy podkreślają, iż interesem Zachodu i całego Bliskiego Wschodu jest utrzymanie stabilności reżimu w Egipcie. Z tego powodu należy powstrzymać się od publicznej krytyki Hosniego Mubaraka.
Izraelskie media oznajmiły, że apel Tel Awiwu jest de facto krytyką poczynań Stanów Zjednoczonych i państw Starego Kontynentu, które przestały wspierać rządy obecnego prezydenta Egiptu. Rzecznik premiera Izraela Benjamina Netanjahu nie potwierdził ani nie zdementował medialnych rewelacji.
Sam premier zapewnił natomiast, że jego kraj chce utrzymać stabilizację i bezpieczeństwo w regionie, a także wyraził nadzieję na kontynuowanie pokojowych relacji z Egiptem.