83 jordańskich policjantów odniosło rany kłute we wczorajszych zamieszkach w mieście Zarqa w północnej części kraju. Funkcjonariusze rozpędzali demonstracje islamskich fundamentalistów (salafitów), którzy starli się ze zwolennikami monarchii.
Do starć doszło, gdy grupa islamistów zebrała się przed miejscowym meczetem. Salafitowie słuchali przemówień swych przywódców, którzy potępiali kontakty Jordanii ze Stanami Zjednoczonymi i wezwali do wprowadzenia w kraju prawa szarijatu.
Wczoraj do antyrządowych demonstracji doszło w całej Jordanii. W Ammanie w protestach udział wzięło ponad dwa tysiące osób, które zebrały się po modłach pod budynkiem władz miasta. Manifestanci nieśli wielką jordańską flagę i skandowali: "składamy Jordanii ofiarę z naszej krwi i naszej duszy. Zreformujcie teraz system".
Salafizm to skrajnie konserwatywny odłam islamu, mający powiązania z Al-Kaidą. Jest on zakazany w Jordanii, lecz w ostatnich latach urósł w siłę i jego zwolennicy organizują oddzielne demonstracje w całym państwie, nie uczestnicząc w manifestacjach lewicowej opozycji i bardziej umiarkowanych islamistów - podkreśla PAP, cytowana przez dziennik.pl
