Irańska paramilitarna milicja islamska Basidż zatrudniła hakerów, którzy maja dokonać cyberataków na wrogie strony internetowe. Taką informację przedstawił dziennik "Tehran Times", nie precyzując jednak charakteru, ani dokładnych celów ewentualnego ataku.
Jeden z dowódców Basidż, generał Ali Fazli, przyznał, iż w skład irańskich sił trudniących się cybernetycznymi atakami wchodzą wykładowcy uniwersyteccy, studenci, a także duchowni. Dodał, że ich działanie będzie odwetem za podobne ataki na Islamską Republikę.
– Bez uciekania się do potęgi Basidż, nie bylibyśmy w stanie ani monitorować naszych wrogów, ani stawiać im czoła – oznajmił generał. Na początku roku pojawiły się informacje, że irańska milicja powołał pierwszy wydział do walki z cyberatakami.
Iran chce poprawić bezpieczeństwo po zeszłorocznych problemach ze swoimi urządzeniami do wzbogacania uranu. Kłopoty te powodowane były działaniem wirusa komputerowego Stuxnet, za którego odpowiedzialne mają być służby USA i Izraela.
Basidż to Ochotnicza Armia Mobilizacji Ludowej, która powstała w 1979 roku za sprawą ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego (1900-1989). Kontrolę nad nią sprawuje elitarna Gwardia Rewolucyjna, utworzona po rewolucji islamskiej