Kryzys budżetowy Hiszpanii, zmusza kraj do szukania oszczędności tam, gdzie to tylko możliwe. Tym razem rząd skupił się na marynarce wojennej - planowane jest wycofanie okrętu flagowego floty lotniskowca Principe de Asturias i sześciu starszych fregat typu Santa Maria. Jesto to niemal połowa nawodnej siły bojowej. Wydatki państwa na wojsko spadły w ostatnich czterech latach o 25 proc. Siły zbrojne dostały w tym roku o 9 proc. mniej pieniędzy niż w 2011 roku.
Ograniczenia finansowe spowodowały, że flota nie spędza już na morzu 49 dni, a 40. W dodatku przydział na paliwo został obcięty niemal o połowę. Okręty ćwiczą obecnie jedynie w pobliżu swoich baz. Principe de Asturias może natomiast pływać tylko po Zatoce Kadyksu, bowiem jest bardzo "paliwożerny".
Lotniskowiec, który wszedł do służby w 1988 roku miał służyć 30 lat, jednak teraz rząd zastanawia się nad jego wcześniejszym wycofaniem. Dla Principe de Asturias oznaczałoby to nic innego jak złomowanie, bowiem koszty remontu, które przywróciłyby go ponownie do służby, byłyby nieekonomiczne. W służbie pozostałby duży okręt desantowy z pokładem lotniczym Juan Carlos I oraz pięć niszczycieli F-100.
