Meksykańskie miasto Guadalupe, znajdujące się przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi, nie może obecnie liczyć na ochronę jakiegokolwiek policjanta po tym, jak porwano ostatnią tamtejszą funkcjonariuszkę – donosi BBC.
W poprzednim tygodniu nieznani napastnicy najpierw podpalili dom policjantki Eriki Gandary, a następnie ją porwali – przyznała meksykańska prokuratura.
Wszyscy koledzy uprowadzonej zostali wcześniej zabici lub zrezygnowali z pracy. Od czerwca kobieta sama patrolowała 9-tysięczne miasto. Guadalupe położone jest w odległości 5 km od granicy z USA i 60 km od Ciudad Juarez, stanowiącego główny ośrodek przemytu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
Od czasu rozpoczęcia cztery lata temu, przez prezydenta Felipe Calderona, ofensywy przeciwko gangom narkotykowym ponad 30 tys. osób poniosło śmierć.
