Zdaniem części przedstawicieli TEPCO, operatora uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima I w Japonii, prace naprawcze w siłowni znacznie przekroczą planowany termin, który określono na koniec bieżącego roku. Powodowane jest to częściowym stopieniem rdzeni w reaktorach nr 1, 2 i 3 – poinformowała agencja Kyodo, powołując się na niewymienionych z nazwiska pracowników Tokyo Electric Power Co.
W ubiegłym miesiącu spółka oświadczyła, że ustabilizowanie sytuacji w elektrowni to kwestia co najmniej sześciu miesięcy. Aktualnie wiele wskazuje na to, że wyznaczonego terminu nie uda się dotrzymać. Podobnie informacje nie wpływają na poprawę i tak już niekorzystnych notowań premiera Japonii Naoto Kana.
Z badania dla dziennika biznesowego "Nikkei" wynika, że prawie co trzeci Japończyk twierdzi, iż obecnego szefa rządu na stanowisku powinien zastąpić ktoś inny. Z drugiej strony, blisko połowa badanych chce, by nadzorował on proces odbudowy kraju po marcowym trzęsieniu ziemi i fali tsunami. Żywioły spowodowały śmierć wielu tysięcy osób oraz miliardowe straty dla japońskiej gospodarki.
Tymczasem meteorolodzy ostrzegają, że może dojść do osunięć ziemi w dotkniętym przez wstrząsy regionie, do których mogą przyczynić się długotrwałe deszcze. Zdaniem agencji dpa podłoże po trzęsieniu ziemi jest obruszone i podatne na osunięcia.
