Francja zrobiła ostatni krok w procesie legislacyjnym, przyjmując na Zgromadzeniu Narodowym ustawę o legalizacji małżeństw homoseksualnych. Za głosowało 331 deputowanych, przeciwko było 225. Jest to 14. kraj na świecie, jaki zalegalizował małżeństwa osób tej samej płci. Zawieranie ślubu według nowego prawa ma być możliwe już od czerwca. Przed głosowaniem doszło niemal do rękoczynów, bowiem posłowie będący na "nie" zaczęli wykrzykiwać niecenzuralne słowa w kierunku zwolenników ustawy.
- W tej izbie nie ma miejsca dla wrogów demokracji! Usuńcie tych szalonych ludzi! - mówił przewodniczący izby, Claude Bartolone. Projekt jest dość kontrowersyjny, gdyż zakłada również adoptowanie dzieci na identycznych zasadach, jak w wypadku par heteroseksualnych. Przeciwnicy nie negują zawierania związków cywilnych przez homoseksualistów, ale nie mogą zgodzić się z adopcją dzieci.
W związku z przegłosowaniem kontrowersyjnej ustawy, jej przeciwnicy starli się we wtorek wieczorem z policją. Zamieszki w Paryżu trwały około trzech godzin, a demonstranci używali m.in. butelek i petard. Służby bezpieczeństwa odpowiedziały gazem łzawiącym.
Pięknie, widać Francja robi z siebie ostoje dla gejów i muzułmanów... źle na tym wyjdzie
