Prawie 12 godzin były filipiński policjant więził turystów, na koniec część z nich zabił. Cały dramat rozegrał się w autobusie turystycznym w Manili – uzbrojony mężczyzna uwięził pasażerów i zażądał przywrócenia do służby w filipińskiej policji, z której został zwolniony m.in. za wymuszenia.
Jatka zaczęła się w momencie, gdy antyterroryści przypuścili szturm na autobus – porywacz, który wcześniej zwolnił cześć zakładników, widząc atakujących funkcjonariuszy zaczął strzelać z M-16 do pozostałych uwięzionych. Zginęło 8 z 15 przetrzymywanych osób, wśród ofiar są turyści z Hong Kongu i Filipińczycy. Zabity został także napastnik.