Na swojej stronie internetowej brytyjski dziennik "Daily Mirror" poinformował o przypadku siedmioletniej Enny Stephens z Wielkiej Brytanii, która przez trzy tygodnie nie mogła przestać się śmiać. Ta niekontrolowana reakcja była nieoczekiwanym efektem przebytej operacji, podczas której chirurdzy usunęli nowotwór mózgu.
W czasie czerwcowej wizyty u okulisty zdiagnozowano u siedmiolatki guza mózgu, znajdował się tuż za lewym okiem. Mała pacjentka błyskawicznie przeszłą operację usunięcia nowotworu. Nikt jednak nie przypuszczał, że zakończony sukcesem zabieg, pociągnie za sobą tak nieoczekiwany skutek.
Enna Stephens przestała panować nad swoim śmiechem – chichotała niemal bez przerwy przez trzy tygodnie po operacji. Specjaliści tłumaczą to rzadko spotykane zjawisko, tzw. nietrzymaniem afektu, czyli zaburzeniem neurologicznym wywołanym uszkodzeniem nerwu. Lekarze oznajmili, że najczęściej skutkuje to napadami niepohamowanego płaczu lub śmiechu. Przypadłość ta spada na około 5% pacjentów, którzy zostali poddani operacji mózgu - z czasem jednak słabnie i zanika.
Rodzice dziewczynki przyznali, że początkowo byli zszokowani cała sytuacją, ale ostatecznie utrzymują, że nieustanny śmiech córki pomógł im przejść przez trudne momenty. Teraz przed siedmiolatką 16-miesięczna chemioterapia. Ocenia się, że ma 80% szans na to, że nie dojdzie do nawrotu nowotworu.
