Czyżbyśmy byli świadkami przełomu w produkcji silników samochodowych? Raczej nie. Widzimy tylko odjechane dzieło sztuki pewnego, znudzonego artysty.
Replika silnika Ferrari 365GTB V12 to perfekcyjne dzieło sztuki. Dbałość o szczegóły aż poraża. Gdyby pomalować ten silnik na kolor metalu, wtedy niejeden specjalista miałby problemy ze stwierdzeniem oryginalności jednostki napędowej Ferrari.
Całość waży 50kg, posiada moc 0KM i nadaje się do dwóch rzeczy: postawienia w muzeum jako eksponat lub spalenia w piecu. A już mieliśmy nadzieję, że Ferrari opatentuje produkcję silników z drewna.