Coraz częściej mówi się o ingerencji rządów w nasze życie. Jednym z narzędzi kontroli ma być właśnie internet za pomocą którego służby wywiadowcze mogą szpiegować każdego i wszędzie. Temat jest drażliwy, ale nie oznacza to że nie można się z niego pośmiać.
W sieci pojawił się zabawny film pokazujący do czego powoli zmierza sieć internetowa. Film nawołuje do sprzeciwu przeciw ingerencji władz w sieć, ale przy tym zabawnie pokazuje jak wkrótce mogłaby wyglądać standardowa procedura zakładania internetu. I tam mamy dziewczynę zakładającą internet, montera oraz Departament do spraw Internetu.
Zwykłe zakładania modemu zmienia się w nalot urzędników sprawdzających jak dziewczyna użytkuje Internet. Wszystko dobrze spisane i opatrzone pluskwami do szpiegowania. Ot taka satyra na nasze codzienne życie w sieci. Departament do spraw Internetu może niedługo zagościć jako świetna idea w głowach polityków. Choć miłośnicy teorii spiskowych i tak wiedzą, że żaden rząd nie potrzebuje nowych departamentów do śledzenia obywateli.