Na terytorium praktycznie całych Czech został ogłoszony stan klęski żywiołowej, w związku z powodziami jakie występując niemal w całym kraju. Władze poinformowały, że śmierć poniosły już cztery osoby. Najgorzej sytuacja wygląda w stolicy, gdzie ostatniej nocy rozpoczęto dobrowolne ewakuacje z ulic, które są najbardziej narażone na zalanie. Sytuacja zapewne szybko się nie poprawi, bowiem synoptycy ostrzegają przed kolejnymi opadami deszczu, które mają wystąpić w poniedziałek i wtorek.
- Już nie tylko Czechy, ale cała Republika Czeska jest w stanie zagrożenia. Strażacy, którzy przyjechali do Pragi z Moraw, powoli tam wracają, bo i Morawy są coraz bardziej zagrożone wielką falą powodziową – mówił reporter TVN24. Na wałach przeciwpowodziowych pracuje dziesięć tysięcy strażaków i kilkuset żołnierzy.
Sparaliżowany jest ruch komunikacyjny. Nieprzejezdnych jest 100 odcinków dróg, na których zalega woda bądź błoto. Woda podmyła dziesiątki mostów, a jeśli chodzi o koleje nieprzejezdna jest główna trasa z Pragi do Brna.
