Co ma począć biedny rowerzysta, który nie dysponuje żadnymi narzędziami do naprawy swojego pojazdu, w dodatku nie chce ich kupować, a naprawę chce wykonać sam? Do tej pory pozostawało mu tylko jedno wyjście - pożyczenie potrzebnych narzędzi od znajomego. Chyba, że jest się mieszkańcem Minneapolis.
Właśnie tam powstał pierwszy punkt, w którym możemy samodzielnie dokonać stosownej naprawy roweru, a potrzebne części dokupić w zainstalowanym automacie. Automat "potrafi" również sprzedać przekąski, gdybyśmy nagle opadli z sił.
Pomysłodawcami - zarówno kiosków z częściami ja i samych punktów naprawy - są zapaleni rowerzyści Chad DeBaker i Alex Anderson. Niestety, punkt z kioskiem jest jak na razie tylko jeden, ale obaj panowie planują uruchomienie większej ilości takich miejsc, w nadziei, że zachęci to ludzi do jazdy na rowerze.
