Samolot Boeing 767 PLL LOT wylądował awaryjnie na lotnisku imienia Fryderyka Chopina w Warszawie. Na pokładzie maszyny znajdowało sie 230 pasażerów. Przyczyną awaryjnego lądowania była awaria podwozia.
Przez dłuższy czas samolot krążył w okolicy Warszawy. Miało to na celu pozbycie się maksymalnej ilości paliwa i przeprowadzenie wszystkich procedur związanych z przygotowaniem lotniska do awaryjnego lądowania. Wykonywano również procedury przewidziane w przypadku awarii podwozia. Maszyna lecąca z Nowego Jorku miała wylądować w Warszawie o godzinie 13:15.
Pilot samolotu Tadeusz Wrona wykazał się niezwykłym kunsztem w pilotażu i posadził maszynę na brzuchu. Do końca kontrolował lot maszyny. Pasażerom nic się nie stało. Na wysokości zadania stanęły również służby lotniskowe. Warszawskie lotnisko będzie zamknięte do jutrzejszych godzin porannych.
Duze brawa dla pilota! Śledziłem relację w TV od poczatku i naprawdę jestem pełen podziwu dla tego człowieka....
Do dzisiaj nie sadzilem ze w ogole jest mozliwe ladowanie bez podwozia. Gratulacje dla calej zalogi spisali sie wzorowo.
widać po nazwisku, że kapitan latanie ma we krwi ;) w końcu i my mamy swojego supermana ;p
To juz druga jakas awaria samolotu LOT-u w krotkim czasie. Moze czas wymienic zlom zamiast narazac pasazerow na niebezpieczenstwo... gratulacje dla pilota wykonal dzisiaj kawal dobrej roboty.